Nowa jakość zimowego szaleństwa
Czy w Polsce można gdziekolwiek szusować po narciarskich stokach na wysokim poziomie? Takie pytanie stawia sobie wielu narciarzy, którzy nierzadko decydują się na zagraniczne wojaże, by doświadczyć zimowego szaleństwa. W Szczyrku znaleźć mogą jednak coś dla siebie i to już tej zimy. To efekt działań inwestycyjnych na obiektach szczyrkowskiego Centralnego Ośrodka Sportu.
Nie wszystkim narciarzom myśl o korzystaniu ze stoków w Beskidach przywołuje pozytywne wspomnienia. Krokiem znaczącym w ograniczeniu przestarzałej infrastruktury jest wydarzenie, które miało miejsce końcem minionego roku, a rzutować będzie bez wątpienia na jakość uprawiania narciarstwa zjazdowego. I nie są to bynajmniej puste słowa.
W Szczyrku, dla korzystających ze stoków Skrzycznego, otwarto nową kolej linową na odcinku Jaworzyna – Skrzyczne, która robi wrażenie. W pełni komfortowe, wysprzęgalne, 4-osobowe kanapy o przepustowości 2400 osób na godzinę, wywożące turystów z prędkością do 5 metrów na sekundę. Łączny czas przejazdu pomiędzy wspomnianymi stacjami to zaledwie 4 minuty! To jedna z najnowocześniejszych tego typu kolei w skali europejskiej. Jej wykonawcą na rzecz Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku była firma Leitner. Z inwestycji skorzystają zarówno amatorzy zimowego szaleństwa, jak i turyści korzystający z kolejki na Skrzyczne.
To nie wszystkie nowości. Zmodernizowane i znacznie poprawione zostały również stoki narciarskie, których łączna długość przekracza 11 kilometrów. Na szczególną uwagę zasługuje natomiast w tym kontekście poszerzenie wraz z niwelacją najpopularniejszej szczyrkowskiej trasy „FIS”.
Nowa jakość, a może już nawet inny wymiar narciarstwa? Do tego w Beskidach zmierzają, właśnie poprzez takie działania. I zimą jedynym zmartwieniem narciarzy może stać się niebawem wyłącznie... niedostatek śniegu.
Galeria zdjęć: